- Nikt, nigdy nie widział już Lety. Ludzie powiadają, że Rządca wysyła część dzieci w daleką podróż z której nie ma powrotu. Inni mówią, że składa je w ofierze matce ziemi, żeby rodziła wydajniejsze zbiory, a jeszcze inni, że sprzedaje pozostałym Rządcom, którym zaraza wydusiła osady. Ale to tylko ludzkie bajanie, nikt tak naprawdę nie wie co się z nimi dzieje (...) Mami ponownie zamilkła, unikając wzroku dziewczynki. Nie musiała kończyć, Nessi wpatrywała się w nią ogromnymi oczami w których czaił się strach. Skoro była podobna do Lety, to i ją może spotkać taki sam los.

***

Trzy Zakony, które do tej pory współdziałały i żyły w pokoju, zatracają się w siostrzanobójczej walce, aby uzyskać kontrolę nad niezwykłym dzieckiem. Czy przepowiednia Mhos mówi prawdę i Dziecko może zmienić bieg historii całego świata? Czy Wszechwiedzące mogą się mylić, a czarna rasa odrodzić? O czym prawi zaginiona Księga Hederry?...w tej książce nic nie jest oczywiste. "Miasta czarownic" przenosi nas w niezwykły świat pradawnej magii i fantazji, pełen wciągających zwrotów akcji i nieprawdopodobnych finałów.

"(...)Książka bardzo ciekawa i wciągająca czytelnika(...) Fascynująca lektura (...)"

"(...) nie jestem fanką literatury fantasy, jednak "Zaginiona strona świata" wywarła na mnie nieprawdopodobne wrażenie, opisy zawarte w książce mnie zaintrygowały, sama jej treść zaś piekielnie pochłonęła (przeczytałam ją w dwa dni - nie dało się inaczej (...)"

"(...) Książka trzymała mnie cały czas w napięciu. Bardzo polecam (...)"

"Przeczytałam książkę z wielką ciekawością bo każdy rozdział wciągał coraz bardziej. Z niecierpliwością czekam na kolejną część. (...)"

"(...) po południu gotowanie z książką w ręku bo tak mnie wciągnęło(...)"

"(...) bardzo mi się podoba, fajnie się czyta, wciąga, jest ciekawa. Jak ją czytam to zapominam o tym co tu i teraz. Odlot (...)"

***

"(...) Wtedy to, w czasie mrocznej i deszczowej nocy, po całodziennym poście i wielogodzinnych medytacjach, kolumny zakapturzonych postaci schodziły do podziemi Domu Modlitw, gdzie znajdowała się skała i źródło mocy. Miejsce, do którego się udawały, wyglądało podobnie w każdym Zakonie, była to skalna komnata bez żadnego źródła światła, w której nieustannie paliły się świece i kadzidła. Ściany były jednolite i idealnie gładkie, całe pokryte świętymi wersetami starożytnych run, jednak żadna z nich nie została wyryta ręką człowieka. Nikt nie wiedział, skąd się wzięły i kiedy powstały, nie znano nawet znaczenia wielu napisów, tym bardziej że ewoluowały one wraz z rozwojem Zakonu. Jedne się pojawiały, inne znikały, część była ledwie widoczna, a kilka żarzyło się fosforyzująco-szmaragdowym blaskiem. Badaczki Pisma od stuleci notowały każdy nowy werset, próbując dopasować jego znaczenie do nowych zdolności Zakonu lub wydarzeń, które właśnie miały miejsce. W Księdze Wiedzy zapisano, że Zakon, który odczyta i zrozumie wszystkie runy, stanie się niepokonany, osiągając moc i mądrość doskonałą. Jednak żeby tak się stało, passusów winno tylko przybywać, żaden z nich nie powinien zniknąć (...)"